Ze zdziwieniem przyjęliśmy komentarze Magdaleny Kąkolewskiej, prezeski fundacji Artystyczna Podróż Hestii, przenoszące odpowiedzialność i ciężar finansowy spraw organizacyjnych konkursu APH z fundacji na uczelnię, której studentka Natalia Galasinska brała udział w konkursie.
Jest czymś bardzo symptomatycznym, że Artystyczna Podróż Hestii, mimo szerokich deklaracji o wspieraniu młodych artystów, więcej środków i staranności przeznacza na promocję wydarzenia oraz m.in. catering niż na rozwiązywanie realnych problemów uczestników.
Jako Akademia zaproponowaliśmy absolwentce wsparcie finansowe w transporcie w ramach naszych możliwości, niestety kwota ta okazała się niewystarczająca. Czasami naprawdę warto wyjść poza ustalony schemat, zamiast zasłaniać się regulaminami.
Artystyczna Podróż Hestii nie po raz pierwszy budzi kontrowersje wśród młodych artystów, jak się okazuje zwykle uzasadnione – co świadczy o dużej dojrzałości studentów i absolwentów uczelni artystycznych. Historia zezłomowanej pracy Natalii Galasińskiej na pewno doskonale wpisuje się w tę krytykę.
Zysk wizerunkowy, który jest udziałem sponsora konkursu, rodzi też realne zobowiązania wobec młodych ludzi, bez których pracy i zaangażowania wydarzenie nie doszłoby do skutku. To zobowiązania o charakterze daleko wybiegającym poza pragmatykę biznesową. Niemniej jednak warto czasami podjąć próbę ich zrozumienia, bo świat sztuki zmienia się o wiele szybciej niż korporacyjne strategie.
dr Mikołaj Iwański
prorektor Akademii Sztuki w Szczecinie
ds. artystyczno-naukowych